b:include data='blog' name='google-analytics'/>

niedziela, 1 sierpnia 2010

Floksy 2010

 Uwielbiam floksy i chciałabym zgromadzić jak najwięcej ich odmian. Kwitną długo, kolorują ogród latem. Cieszą się z nich nie tylko obserwatorzy ale i zwierzęta, wabią motyle i jeśli widywałam rzadko odwiedzające mój ogród zawisaki, to właśnie przy floksach, pewnie w nocy na rabacie floksowej dużo się dzieje.

'Starfire'.... jak zwykle nie udało się oddać prawdziwego koloru płatków. W realu nie jest to aż tak bijąca po oczach czerwień, kwiaty są mniej jaskrawe, bardziej trącone różem, barwa głębsza, oczko wyraźniejsze, są ładniejsze.


'Starfire'


Phlox maculata 'Natasha'
Phlox maculata 'Natasha'


Podobny do 'Natashy' jest 'Peppemint Twist', różnica jednak istnieje i to dość znaczna. 'Natasha' ma drobniejsze kwiaty a róż na płatkach jest chłodny. U Peppermint, kwiaty są większe a róż ciepły, słodki. Rok temu żałowałam, że kupiłam dwie praktycznie takie same odmiany, mimo, że gatunki inne, ale w tym roku cieszę się, to były bardzo dobre zakupy.....jak zawsze zresztą :)
A oto on:
'Peppemint Twist'



'Sherbet Coctail' apetyczny. Motylek chyba jest też tego samego zdania :))

'Sherbet Coctail'



Jedyny kwitnący na razie tegoroczny nabytek, na razie, bo pełny biały ponoć już jedzie do mnie, mam cichą nadzieję, że pochwali się swoimi kwiatkami w tym roku, a 'Blue Paradise' postanowił przetestować moją cierpliwość i nadać oczekiwaniu na kwitnienie dramaturgii, nie zawiązał na razie pąków, przynajmniej tych widocznych dla mnie. Miałam dostać ślicznego floksa o delikatnie biało różowych, dużych kwiatach, nie oglądałam go z bliska, podziwiam go z daleka gdy organizuję sobie przerwę na papieroska w pracy, ale domyślam się, że ta odmiana zmienia barwę w miarę dojrzewania płatków, niestety starsza Pani która go uprawia poskąpiła mi go.... moja strata i jej też, bo chciałam dać jej w zamian za jedną gałązkę trzy odmiany, ale ona o stracie nie wie, więc ja cierpię bardziej :)

  
'Pixie Miracle Grace' podrósł od ubiegłego roku i nawet ma dzieci, dwójkę :) Ciekawa jestem jak zakwitną, ale siewki jeszcze nie mają pąków, może pokażą się w tym roku, mam taką nadzieję i jestem szalenie ciekawa co z nich wyrośnie.
'Pixie Miracle Grace'



'Elizabeth' rządzi :)) Jedną z wielu pozytywnych cech tej odmiany są łodygi, silne mocne, część z moich floksów się wykłada, może to dlatego, że to młode rośliny i mają wiotkie pędy, ale raczej to osobnicze cechy, niektóre stare babcine też leżą po burzach.
'Elizabeth'

5 komentarzy:

  1. I ja przepadam za floksami:-)
    Mam do nich stosunek nieco sentymentalny: rosły w dużych ilościach w ogrodzie mojej Babci i kojarzą mi się z beztroską dzieciństwa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kasiu, jestem tu pierwszy raz i bardzo mi się podoba. Floksy są rzeczywiście wspaniałe, sentymentalne i lubiane przez motyle. Właśnie mam plan, aby w tym roku jesienią uporządkować nieco moje. Niestety nie znam odmian - wszystkie pochodzą z ogrodu mamy, który był też ogrodem babci - najpiękniejsze wspomnienie człowieka :)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten ostatni jest śliczny

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne sa Twoje floksy choc ja jakos nie moge sie do nich przekonac w moim ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię floksy,a na mojej działce mam białe i różowe.nie wiem jak się nazywają bo mam je od siostry.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...