b:include data='blog' name='google-analytics'/>

niedziela, 2 sierpnia 2009

Phytolacca americana 'Silberstein'

Moje pierwsze podejście, do tej szkarłatki było niestety nieudane. Wypatrzona na Allegro, kupiona, dość późną jesienią o ile dobrze pamiętam, posadzona, wyszła wiosną, niemrawa, słaba i padła. Jest piękna, innym się udało ją przezimować, więc zaryzykowałam jeszcze raz. Kupiłam ją latem, wypłukałam torf, w którym rosła, posadziłam w półcieniu i chyba się udało. Wyszła wiosną, na razie wygląda ładnie i zdrowo, mam nadzieję, że mi zakwitnie, zbiorę jej nasiona, wysieję. Siewki w pewnym procencie powtarzają cechy odmiany i cieszę się na to. Bo to roślina, którą chciałabym mieć w kilku, co najmniej, miejscach. Służy jej półcień, wilgotna gleba....a kremowe liście z zielonym marmurkiem i łososiowymi pędami pięknie komponują się z apetycznymi żurawkami, takimi jak np. widoczna na zdjęciu, po prawej stronie, 'Marmalade' :)

Połowa maja:



Początek sierpnia:

Heucherella 'Alabama Sunrise'

'Alabama Sunsrise' ma mieć żółte liście z czerwoną, kontrastową plamą w środku i takie zdjęcia można oglądać w necie. Wczesną wiosną plamek nie widać liście się są żółtawo-zielone z beżową nutką. Jestem ciekawa kiedy zaczną się wybarwiać w środku. Mam tę odmianę od jesieni i jeszcze niewiele mogę powiedzieć na jej temat. Wygląda na silnie i zdrowo rosnącą, co mnie cieszy, bo to nowość na polskim rynku i jest dość droga, dobrze, że na razie nie muszę na nią chuchać i dmuchać, nie potrzebuje tego, świetnie sobie radzi sama :)



Połowa czerwca. Jak widać przebarwienia dopiero się pokazują, daleko im jeszcze do tych reklamowych, ale i tak jest ślicznie.




Połowa lipca, prawie bez zmian, gdzie ta czerwień !! :)))


Początek sierpnia...pojawia się :))

Phlox paniculata

Floksy wiechowate kojarzą się nieodłącznie z wakacjami i latem, każdy je zna. Pierwsze odmiany kwitną już od pewnego czasu i co jakiś czas dołączają do nich nowe. Niestety większość rosnących u mnie jest nienazwana, kilka tzw 'babcinych' czyli starych, rosnących u nas odkąd pamiętam, kilka kupionych bez nazwy odmianowej. Mogłabym spróbować i podpiąć niektóre z nich pod jakieś odmiany, ale nie będę się wygłupiać i zmyślać, wyhodowano zbyt dużo odmian, opisy cóż, są niedoskonałe, trudno opisać kolory, szczególnie gdy wszystko kręci się wokół różowego, fioletowego, białego, więc pokażę tylko zdjęcia :)













'Orange Perfection' ??




Stokesia laevis

Stokesia gładka jeśli miałoby być krótko na jej temat, to można ją podsumować jednym zdaniem: ładne kwiaty, brzydki pokrój. Pierwsze moją zasługą nie jest, bo nie ja ją stworzyłam, kwiaty są jasne niebiesko-fioletowe, przypominające nieco chabry, dość duże i, co ważne, wabiące motyle. Chciałbym odmianę o białych kwiatach, wydaje mi się, że byłaby ładniejsza od tego co u mnie rośnie, ale na razie nie spotkałam jej...właściwie, to nawet nie szukałam :) Co do drugiej części zdania, o pokroju, cóż.... może to i moja zasługa, kępy nie zagęszczają mi się zbyt szybko, łodygi kwiatowe pod ciężarem dużych kwiatów wylegają, gdyby było ich dużo efekt byłby dużo lepszy, może błędem jest niewycinanie przkwitłych kwiatów, o tym, że warto to robić wyczytałam przed chwilą, trzeba spóbować i sparwdzić, jak zachowają się egzemplarze, które nie muszą tracić energii na zawiązywnie nasion, a może to wina niezbyt żyznej piaszczystej gleby?
Stokesia nie jest żelazną ogrodową byliną, jest uważana na niezupełnie odporną na mróz i nietolerującą nadmiernej wilgoci zimą. Na szczęście tak źle z nią nie jest, rośnie u mnie dość długo i przeżyła już kilka mroźnych zim.



Iris pallida 'Aurea-varieagta'

Tę odmianę można spotkać pod różnymi nazwami czasem jest to 'Variegata' czasem 'Aureovariegata'. Nie wiem który zapis jest prawidłowy, choć samo 'Variegata' to wg mnie za mało, istnieje też biało paskowana odmiana tego gatunku.
Jak by go nie nazwać, to jedna z najatrakcyjniejszych pstrych roślin uprawianych w ogrodach. Nie rośnie mi bez kłopotów, posadzony lekkiej wilgotnej, próchnicznej glebie rozrósł się, zakwitł, a potem było coraz gorzej. Po dwóch latach zmuszona byłam go przenieść gdzie indziej, przy okazji rozsadzjąc małą kepkę, rósł marnie, wstecz, nie kwitł, bardzo możliwe, że to wina półcienia. Teraz rośnie w jasnym miejscu, na słońcu, nadal w lekko wilgotnej glebie i mam nadzieję, że zacznie mi się pięknie rozrastać. I. pallida, w przeciwieństwie, do irysów bródkowych nie choruje, liście są ciagle piękne, gdy tymczasem bródkowe oszpecają już dość mocno rabaty. Słońce mu nie szkodzi, nie przypala się.
Lubię kolory jego liści, niebieskawą zieleń z żółtymi paskami. Żółć jest najintensywniejsza na młodych liściach, z czasem jaśnieje, przez krem, do bieli. Całość wygląda estetycznie i elegancko :)


Phlox paniculata 'Pixie Miracle Grace'

Ta odmiana należy do nowych, ulepszonych odmian floksa wiechowatego. Jest niska, ma być odporniejsza na choroby, które rzeczywiście trapią floksy, przynajmniej u mnie jest z tym problem, cóż zobaczymy jak się to sprawdzi w czasie. Cieszę, się, że wyprodukowano kilka niskich płomyków. W moim ogrodzie przeważają wiosenne byliny, niewysokie, teraz zaczyna w nim być buro i mało kolorowo, dzięki takim floksom jak ten uda mi się z czasem ożywić niektóre zakątki, trzeba je tylko rozmnożyć, porozsadzać....
'Pixie Miracle Grace' ma cieniowane płatki, kwiaty są lawendowo-różowe, w środku białe, z ciemnym małym oczkiem. Z tym, że jak to u floksów w takim kolorze bywa, trudno okreslić do końca barwę płatków, zależy to od wieku samego kwiatka, starsze są ciemniejsze, jak też od pory dnia, wieczorem są bardziej fioletowe/niebieskawe.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...