Tutaj wkleję kilka krokusów, które rosną u mnie ale nie potrafię ich nazwać a właściwie nie mogę, bo są to siewki, które wyrosły u mnie. Są ładne i ciekawe i bardzo się boję, że znikną bezpotomnie. Posadziłam kiedyś krokusy pod leszczyną i tam tak się pokrzyżowały, niestety jest to dość nieszczęśliwe miejsce i zamiast ich przybywać, to niestety ubywa. W tym roku zaznaczę je etykietkami i posadzę potem w lepszym, pewniejszym miejscu, choć w przypadku cebulowych nic nie jest pewne, nornice lub karczowniki u mnie nie śpią nawet zimą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz