Nie mam do niej dobrej ręki, w ogóle nie chce mi przyrastać, na nasiona nie ma co liczyć, bo moja ich nie zawiązuje, może kiedyś jej się uda, ale to zawsze lata czekania. Chyba dobrym rozwiązaniem byłoby przesadzenie jej w inne miejsce, moja rośnie na słońcu, może w półcieniu lepiej by się sprawowała i zaczęła rosnąć a nie trwać w miejscu. Zazdroszczę innym dużych wyrośniętych kęp tej cebulicy :)
Nie można wykluczyć, że istnieją w handlu klony sterylne, nie zawiązujące nasion. Może wymaga zapylenia krzyżowego - nie wiem. U mnie nasion jest dużo i kiełkują. Np rośnie na chłodnej torfowej rabacie, średnio nasłonecznionej, bez ściółki - przybywa jej zarówno przez podział jak i kiełkują nasiona. Pod brzozami rośnie pod grubą warstwą ściółki liściowej i tam też cebul przybywa, ale siwek jakoś nie widziałem - ściółka może przeszkadzać w kiełkowaniu.
OdpowiedzUsuńKluczem do sukcesu może być temperatura gleby w miejscu rośnięcia tej cebulicy. Zdaje się, że nie lubi miejsc łatwo się nagrzewających. To nie ba bezpośredniego związku z nasłonecznieniem - wbrew pozorom. Aby rozpoznać można obserwować kolejność topnienia śniegu w ogrodzia, a latem po prostu włożyć palec w ziemię. Różnice są duże i zaskakujące.