Jutro ma nadejść fala kulminacyjna, czekamy.....mieszkam 1 km od Wisły, jeśli wały nie wytrzymają mojego ogrodu może już nie być :(
Tak to u nas wygląda, z tej strony napłynie fala.
A te kupeczki piasku maja nas chronić....cóż to jest wobec takiego ogromu wody....
Witaj, zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi że dopiero w takich okolicznościach się odzywam.
Podziwiam Twój ogród, jest dla mnie inspiracją.
Wierzę że woda go ominie, nie poczyni szkód.
Będę z Tobą myślami.
Pozdrawiam serdecznie
Wały przeciekają, prawdopodobnie jutro będziemy ewakuowani :(((((
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że ewakuacja nie będzie potrzebna
Uważaj na siebie...
OdpowiedzUsuńMoże będzie dobrze... Ja też trzymam się nadziei.
Pozdrawiam cieplutko.
Ciągle jestem myślami z Tobą.
OdpowiedzUsuńStrasznie, okropnie mi przykro.
Matko kochanie, my już jesteśmy po wszystkim, prócz zalanej piwnicy nie ucierpieliśmy wcale, napisz zaraz jak bedziesz po wszystkim. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuń