Przez większość mojego ogrodowego życia uważałam, że rozchodniki są najmniej kłopotliwymi bylinami w ogrodzie, wszystko do czasu niestety. Zmieniłam zdanie po zakupie pierwszych rozchodników łopatkowych, wyższych odmian rozchodników o kolorowych liściach i właśnie opisywanego rozchodnika hiszpańskiego.
Jako, że hiszpańskie wyglądem przypominają naszego rozchodnika ostrego i temu podobnych posadziłam je na suchym skalniaczku, w pełnym słońcu. Dwa lata męczarni, było go coraz mniej, prawie nie przyrastał, skarlał. W ubiegłym roku poszedł na półcienisty skalniak, gdzie był w miarę regularnie podlewany, udało się :) Ładnie się rozrasta, kwitnie i widać, że mu dość dobrze tam, bo wygląda świeżo. To jeden z najładniejszych rozchodniczków, zwarty gęsty, ma niebieskawe listki. Wartko go mieć, zdobi zawsze.
Jako, że hiszpańskie wyglądem przypominają naszego rozchodnika ostrego i temu podobnych posadziłam je na suchym skalniaczku, w pełnym słońcu. Dwa lata męczarni, było go coraz mniej, prawie nie przyrastał, skarlał. W ubiegłym roku poszedł na półcienisty skalniak, gdzie był w miarę regularnie podlewany, udało się :) Ładnie się rozrasta, kwitnie i widać, że mu dość dobrze tam, bo wygląda świeżo. To jeden z najładniejszych rozchodniczków, zwarty gęsty, ma niebieskawe listki. Wartko go mieć, zdobi zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz