Chciałabym napisać, że iryski żyłkowane są piękne i bezproblemowe. Niestety tak nie jest, to moje trzecie podejście do tego gatunku. Jesienią bardzo łatwo jest dostać ich cebulki, oczywiście nie mamy gwarancji, ze wyrośnie nam to co się kupiło, mnie zawsze wyrastały inne kolory, ale nic to. To, że sprzedawcy nie sprzedają tego co jest na zdjęciach jest normą i trzeba z tym przejść do porządku dziennego, nie ma sensu się pieklić. Iryski nie wymarzają, kwitną wcześnie, i wyglądają wręcz egzotycznie, cebulki ładnie przyrastają a potem co rok jest ich mniej, nowe nie kwitną, stare przestają i koniec, trzeba kupić na nowo. Może mam zbyt wilgotną ziemię latem i przeszkadza im brak spoczynku? Trzeba to sprawdzić. Jedyną ich wadą jest to, że po przekwitnieniu liście rosną, dorastają do 30 cm, dość długo zasychają, długie, wąskie, połamane, szpecą i wprowadzają nieład. Same rośliny sadzi się na bardzo wyeksponowanych stanowiskach, bo przecież wiosną jesteśmy spragnieni kwiatów, a listki potem bardzo drażnią, bo ciągle je widać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz