Zauroczyłam się tą odmianą świerzbnicy. Co prawda mam ją dopiero od ubiegłego roku, ale przeżyła zimę, bardzo szybko się rozrasta, tworzy zgrabną kępę a do tego wszystkiego kolory. Liście szarozielone, kremowo obrzeżone i kwiaty soczysto, ciemnoróżowe. Same zalety, na razie wad nie dostrzegam. Warta reprezentacyjnego miejsca w ogrodzie. Nie wiem jeszcze jak długo będzie kwitła i jak będzie wyglądała po kwitnieniu, ale moja intuicja i pąk, który nie rozwinął się przed zimą mówą mi, że to nie roślina jednego tygodnia jak np. piwonie czy irysy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz