Na ogół nie kupuję i nie sadzę roślin doniczkowych. W sezonie jestem tak zaabsorbowana ogrodem, że zapominam o nich, o podlewaniu, nawożeniu, i na ogół zawsze zapominam wstawić je do pomieszczenia, zaskakują mnie przymrozki. W tym roku zrobiłam wyjątek. Wypatrzyłam na targach pelargonie z kolorowymi listkami, o nich marzyłam zawsze. Są przepiękne :)
Ładne, u nas też czasem można takie spotkać. Uda Ci się zrobić z nich sadzonki na następny sezon?
OdpowiedzUsuńBędę próbować, myślę, że za miesiąc już coś poobcinam :)
OdpowiedzUsuń