Rozwinęła się u mnie połowa odmian jeżówek, więc jeszcze za wcześnie by wyłonić wśród nich faworytę. Oczywiście wszystkie są piękne, każda na swój sposób, ale niektóre przyciągają wzrok bardziej. Do nich należą dwie, tak się składa, że to siostrzyczki z serii Dream. Tangerine Dream już opisałam, dziś przyszła kolej na Daydream. Co mnie w nich urzekło? Wszystko :) Nie są wybujałe, płatki mają dość szerokie, ułożone gęsto jeden przy drugim, wywinięte lekko w dół, dzięki temu stosunkowo duże kwiaty wydają się zgrabne, eleganckie. No i kolory, ach... Tangerine jest soczyście pomarańczowa a Daydream żółta. Odcień żółci jest niesamowity, wyraźny, świeży, czysty i taki mleczny, myślę, że zdjęcia dobrze go oddają. Tej jeżówki w moim ogrodzie zabraknąć nie może i jeśli, odpukać, nie poradzi sobie w ogrodzie, to będę ją kupować do skutku, szukając lepszego miejsca.
Ładna jest, może się na nią skuszę? :)
OdpowiedzUsuńJak myślisz, dobrze będą wyglądały koło siebie?
Ja je mam prawie koło siebie. Mnie się to ogniste zestawienie podoba bardzo :)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie nazwę, nie wiem co Berlinie kwitnącego będą sprzedawać skoro wszystko kwitnie już teraz. Wolę kupować z kwiatem.
OdpowiedzUsuń