Oj, teraz zrobiło się sentymentalnie. Jest to roślina, która chyba najbardziej kojarzy mi się z dzieciństwem. Oczywiście to nie były dla nas dzieci, właściwie nie tylko dla dzieci, lilie tygrysie, tylko smolinosy, trudno było domyć te nasze nosy :)))
Ponieważ rosły u mnie od zawsze, a fazę zastąpienia starego nowym przechodziłam niestety, lilie tygrysie znalazły się u mnie w odwrocie. Do tego w miejscu, cienistym, gdzie rosły, posadziłam funkie, to jeszcze nie problem, ale też i tarczownicę, która je zagłuszyła. Mam teraz w ogrodzie może 5 cebul i będę musiała uważać by ich nie zniszczyć. Opatrzyły mi się te kwiaty, ale odkrywam je na nowo, przecież są piękne, a gdyby nie były takie pospolite i łatwe w uprawie i rozmnażaniu, to na pewno byłyby bardzo pożądanymi rarytasami.
Ponieważ rosły u mnie od zawsze, a fazę zastąpienia starego nowym przechodziłam niestety, lilie tygrysie znalazły się u mnie w odwrocie. Do tego w miejscu, cienistym, gdzie rosły, posadziłam funkie, to jeszcze nie problem, ale też i tarczownicę, która je zagłuszyła. Mam teraz w ogrodzie może 5 cebul i będę musiała uważać by ich nie zniszczyć. Opatrzyły mi się te kwiaty, ale odkrywam je na nowo, przecież są piękne, a gdyby nie były takie pospolite i łatwe w uprawie i rozmnażaniu, to na pewno byłyby bardzo pożądanymi rarytasami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz