Uwielbiam klony palmowe, uważam, iż są to najpiękniejsze drzewa, które można uprawiać w naszych ogrodach. Jest w ich pokroju coś bajkowego i dlatego jestem nimi tak bardzo zafascynowana. Wyhodowano mnóstwo przepięknych odmian tego gatunku. Wszystkie mogłyby być ozdobą każdego ogrodu, ale tak nie jest. Po pierwsze nie są zbyt odporne na mróz, a po drugie chorują i giną, biorąc przy tym ich cenę uważam, że nie ma wielkiego sensu, by wypruwać sobie żyły, ogałacać kieszeń i cieszyć się drzewkiem przez jeden, dwa sezony. W tej chwili rosną u mnie cztery odmiany, co rok wycinam im uschnięte gałęzie i próbuję ratować, nie wiem jak długo uda mi się je utrzymać.
'Koto-no-ito' jest ciekawą odmianą. Jego młode liście mają długie i wąskie klapy, które uroczo się przewieszją, latem na nowo wyrastających gałęziach pojawiają się szersze listki, bardziej typowe dla klonów. Jesienią nie sposób przejść obojetnie obok tego drzewka, gdyż przebarwia się na płomienno- pomarańczowo-żółto-czerwono, wspaniały widok i bardzo chciałabym, by cieszył oko jak najdłużej, nie wiem czy się uda, ale będę się starać, bo warto.
Początek maja 2009
Moje jako tako żyją, koniecznie trzeba im posmarować pędy Funabenem, mam wrażenie, że to ratuje im życie :)
OdpowiedzUsuńRatuje, ale do czasu :)
OdpowiedzUsuń