Pod taką nazwą ją kupiłam i na tym moja wiedza o niej się kończy. W internecie nie ma takiej odmiany, trzeba by się sprężyć i przeszukać różne strony, co będzie czasochłonne, bo kokoryczy jest sporo, a trzeba przekopać się przez bardziej znane gatunki i odmiany. Na razie odpuszczam sobie :)
Jest ładna i bardzo żałuję, że nie mogę jej urody ukazać na zdjęciach, na dodatek sąsiedztwo też nie sprzyja, zdjęć urokliwych na razie nie będzie. W rzeczywistości jest krępa, silna, trochę w stylu Corydalis nobilis. Polubiłam ją od pierwszego spojrzenia. Ma fajny stonowany kolor kwiatów, taka budyniowa żółć oraz śliczne liście, na początku zielone z lekkim srebrnym żyłkowaniem, które w miarę dojrzewania niebieszczeją a żyłkowanie staje się wyraźniejsze... i mam nadzieję, że będzie odporna na mróz, ale o tym zapewne za rok :)
Przekwitające kwiaty brązowieją. Fajnie to wygląda.
Jest ładna i bardzo żałuję, że nie mogę jej urody ukazać na zdjęciach, na dodatek sąsiedztwo też nie sprzyja, zdjęć urokliwych na razie nie będzie. W rzeczywistości jest krępa, silna, trochę w stylu Corydalis nobilis. Polubiłam ją od pierwszego spojrzenia. Ma fajny stonowany kolor kwiatów, taka budyniowa żółć oraz śliczne liście, na początku zielone z lekkim srebrnym żyłkowaniem, które w miarę dojrzewania niebieszczeją a żyłkowanie staje się wyraźniejsze... i mam nadzieję, że będzie odporna na mróz, ale o tym zapewne za rok :)
Przekwitające kwiaty brązowieją. Fajnie to wygląda.
przedziwna to roślina, bardzo oryginalna:)
OdpowiedzUsuńŁadna, mocna, ciekawe, czy się będzie wysiewała.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Corydalis u Ciebie króluje na rabatach :)
Iva, kokorycze mają w sobie to coś :)) Bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, Wiesiu, że jeśli nie siać, to będzie się rozrastać podobnie jak temulifolia, ale trzeba poczekać i oglądać.