b:include data='blog' name='google-analytics'/>

sobota, 27 grudnia 2008

Symphoricarpos albus

Zastanawiałam się czy opisywać tu śnieguliczkę czy nie. Jest to krzew, który towarzyszy mi od najwcześniejszego dzieciństwa, zawsze rósł w mojej okolicy i zawsze bawiliśmy się jego owocami. Jest dla mnie bardziej chwastem niż rośliną ozdobną. Może dlatego, że jeśli rósł, to zawsze gdzieś w zaniedbanych żywopłotach, zaroślach, którymi nikt się nie zajmował, nigdy mnie nie urzekł swoją urodą. Nieciekawy pokrój, niepozorne kwiatki, które jednak są pożyteczne, bo miododajne, ładne owoce, ale niezbyt liczne, dlatego nigdy nie planowałam posadzić go u siebie, nie musiałam. Śnieguliczka rosła przy drodze na granicy naszej posesji i posesji sąsiadów, wykarczowałam ją, posadziłam coś innego, sąsiad nie, śnieguliczka odrosła i już niech zostanie, w tym roku ma ładne zdrowe owoce, spróbuję ją trochę uporządkować wiosną, podkarmić, może się odwdzięczy i obficiej zawiąże owoce i zacznie zdobić bardziej niż zwykle.


wtorek, 23 grudnia 2008

Berberis thunbergii 'Hellmond Pillar'

Jest to jedna z kilku odmian berberysa thunberga, którą posadziłam u siebie. Krzew ma wąski, kolumnowy pokrój, wg niektórych źródeł dorasta do 2 m, czego ja nie mogę sobie wyobrazić. Mój egzemplarz ma ok 7 lat i jest niższy ode mnie, czyli nie przekroczył 1,5 m. Spośród pozostałych odmian, ta wyróżnia się zimą. Jest obsypana owocami, pozostałe mają ich na swoich pędach po przysłowiowe trzy na krzyż, 'Hellmond Pillar' nie. Na dodatek krzew się wysiewa i tu ciekawostka, bo siewki mają różne liście, są wśród nich egzemplarze o listkach zielonych, żółtych i czerwonych. Nie wiem jak wyglądają jako dorosłe, rozdałam je. Sobie zostawiłam tylko siewkę o żółtych, podbarwionych na czerwono listkach, wygląda mi na to, że tak jak 'Maria' się nie przypala, ale rośnie w półcieniu, więc to tylko moja ogrodnicza intuicja, czasem mylna, niestety.




niedziela, 7 grudnia 2008

Primula japonica 'Carmina'



Głęboki karminowy kolor kwiatów, trudny do sfotografowania, z ciemnoczerwonym oczkiem to cecha wyróżniająca kolejną odmianę moich pierwiosnków japońskich. Tę mam najdłużej i jest ich najwięcej :)

Primula japonica 'Miller's Crimson'




Wg literatury Primula japonica 'Miller's Crimson' ma czerwone kwiaty z ciemnoczerwonym oczkiem, dla mnie ten kolor jest trudny do nazwania, jest to lekko przydymiona czerwień z różową nutką, ale jakby nie patrzeć kolor jest prześliczny, bardzo go lubię.

Primula japonica 'Postford White'


Ten z kolei pierwiosnek ma białe kwiaty, lekko zaróżowione w pąkach i żółte oczko, które u świeżo rozwiniętych kwiatów jest ciemniejsze.

Primula japonica 'Apple Blossom'



Pierwiosnek japoński o bladoróżowych kwiatkach z ciemnym oczkiem.

Primula japonica

Pierwiosnki japońskie to dość kapryśne byliny. Nie wszędzie, nie w każdym miejscu chcą rosnąć. Wymagają wilgotnej przepuszczalnej gleby, nie znoszą suszy, nie przepadają za słońcem. Mam jedno miejsce w ogrodzie gdzie rosną dość ładne w pozostałych wegetują bądź giną. Są to krótkowieczne, rośliny, które bardzo często zanikają po przekwitnieniu, ale zawiązują nasiona i dają obfity samosiew, nasionka wymagają przemrożenia, przelegują i kiełkują wiosną następnego roku. Problem w tym, że gdy rośnie obok siebie kilka odmian można się trochę pogubić, jestem leniwa i nie chce mi się wysiewać ich do doniczek, przez co mogę w końcu jakąś odmianę stracić, szkoda by było, bo te kandelabrowe kwiatostany wyglądają w dużej grupie bajecznie. A kilka grup w różnych kolorach to cel, który chcę osiągnąć, może już za dwa lata się uda :)



Rodgersia aesculifolia

Rodgersia kasztanowcolistna to okazała bylina. Wiosną wypuszcza liście o niespotykanym brązowym kolorze z metalicznym połyskiem. Z czasem, w miarę rozwoju, zielenieją, ale i tak robi wrażenie, ma duże liście, piękny pokrój, dość ładne kwiatostany, jeśli zakwitnie. Mam z tą rodgersią problem. Rosną u mnie dwie i właściwie wcale nie przyrastają. Podziwiam zdjęcia w intrenecie, piękne dorodne kępy, które nie dadzą się rozwinąć chwastom i co z tego, skoro moje mają po trzy liście na krzyż. W tym roku przesadziłam je w wilgotne ale słoneczne miejsce, jedno lato ładnie przeżyły, zobaczę jak dalej, może będzie im tam lepiej i wreszcie zaczną przyzwiocie rosnąć i przyrastać.





sobota, 6 grudnia 2008

Epimedium grandiflorum 'Lilafee'

To chyba najefektowniejsze epimedium z czterech, które posiadam. Kwitnie obficie, ma oryginalne, dość duże jak na epimedia kwiaty, w kolorze lila (ten kolor jest trochę 'wyprany') z długimi ostrogami, które nadają im charakterystyczny pająkowaty kształt. Liście w początkowej fazie rozwoju są brązowawe, co też stanowi o dużej dekoracyjności tego epimedium. Marzę o innych odmianach tego gatunku, szczególnie o białej, musi być piękna w naturze :) Poza tym, jak na razie roślina nie sprawia mi żadnych kłopotów, nie wiem jak znosi dzielenie i rozsadzanie, od trzech lat zapominam ją podzielić na przedwiośniu, a jako, że epimedia bardzo szybko rozpoczynają wegetację, rzadko można zdążyć z podziałem, gdy już ruszą boję się cokolwiek z nimi robić, są za ładne, żeby je stracić.







A tutaj na pierwszym planie widać Epimedium x versicolor 'Sulphureum'

piątek, 5 grudnia 2008

Aquilegia vulgaris

Orlik pospolity jest dość sympatyczną w uprawie rośliną. Bardzo lubię go za kwiaty, różne kwiaty, najpospolitsze mają charakterystyczne ostrogi i płatki w różnych odcieniach różu, fioletu, bordo, bieli, niebieskiego, są pełne odmiany, pozbawione ostróg, oraz pojedyncze o płatkach szeroko rozłożonych, również bez ostróg.
Z jednej strony ta różnorodność jest pasjonująca, orliki krzyżują się między sobą i nigdy nie wiadomo co wyrośnie z danej siewki, a takie niespodzianki dodają smaku naszemu hobby:) Z drugiej zaś, są to rośliny krótkowieczne, obficie się wysiewające, żal usuwać siewki, ale przecież nie można obsadzić orlikami całego ogrodu. No i koniecznie trzeba zbierać i wysiewać nasiona cenniejszych odmian, a gdy się ma ich więcej niż kilka to już zaczyna być kłopotliwe, nie można jednak tego zaniedbać, bo łatwo o stratę tych delikatniejszych, cenniejszych, będą one wypierane przez te żywotniejsze coraz bardziej zbliżone wyglądem do gatunku. Nie można ich zostawić bez opieki.



















































Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...