Ziemniaczka sercowata jest dość rzadko spotykanym pnączem, ale bardzo sympatycznym i interesującym. Jest spokrewniona z dyniami i właśnie teraz kwitnie żółto, kwiatkami które przypominają kwiaty dyni. Niezbyt ozdobnymi, niedużymi ok 2 cm. Ciekawe za to są owoce, których zawiązuje niezbyt dużo, prześliczne pomarańczowe, które mnie się kojarzą z wielkimi, kilkucentymetrowymi agrestami. Lubię jej liście, duże, sercowate, oryginalnie wycięte, zdecydowanie ozdobne. Kiedyś posadziłam ją przy siatkce i po siatce się pięła, ale przez przypadek udało mi się wyeksponować ją ładniej. Przez lata iglaki rosnące obok wyrosły, szczególnie cyprysik japoński 'Aurea'. Jest on już dość dużym, ponad trzymetrowym drzewem, nic pod nim nie chce rosnąć, bo jak to pod dużym iglastym drzewem, jest ciemno i sucho i w tym miejscu znalazła swoje miejsce ziemniaczka. Jej pędy są jednoroczne, zimuje w postaci bulw, które tworzą się na końcach rozrastających szeroko korzeni, nigdy nie wyrasta w tym samym miejscu w którym rosła poprzednio. Jednoroczne pędy szybko wspinają się na gałęzie cyprysika, aż do czubka, susza im nie straszna i moim zdaniem ładnie prezentują się na nim, a pomarańczowe owoce ciekawie wyglądają na tle żółtych łusek iglaka.