b:include data='blog' name='google-analytics'/>

niedziela, 30 listopada 2008

Milium effusum 'Aureum'

Prosownica jest prześliczną trawą, ale ozdobną tylko przez pierwszą połowę sezonu. Ma cytrynowożółte liście, które niesamowicie ożywiają półcieniste części ogrodu. Kępy rzucają się w oczy dzięki świeżej i jasnej barwie. Niestety latem liście prawie zielenieją i ich wartość ozdobna jest praktycznie zerowa. Choć niektóre kępki byłby bardziej żółte, może to stanowisko, a może osobnicze cechy roślin. Ta odmiana ładnie się wysiewa, siewki powtarzają cechy odmiany, ale mogą być przecież nieco zróżnicowane. Pomimo tego, że daje samosiew nie jest u mnie ekspansywna i nie zachwaszcza ogrodu, siewki chyba nie są zbyt odporne i giną, może mróz, może susza? Nie wiem, bo nie pilnowałam i nie obserwowałam ich zbyt intensywnie, może w tym roku to zrobię, tym bardziej, że późną jesieną pojawiło się sporo nowych siewek.









piątek, 28 listopada 2008

Epimedium x youngianum 'Niveum'




Uwielbiam epimedia. Jak ja bardzo żałuję, że mam na razie tylko cztery taksony, marzy się kolekcja tych roślin, są ozdobne tak z kwiatów jak i z liści, lubią cień i niesamowiecie ożywiają ceniste miejsca w ogrodzie. Epimedium x youngianum jest dość niskie, rozrasta się wolniej o moich pozostałych, w maju kwitnie białymi kwiatkami, zebranymi w grona, ale niezbyt obficie w porównaniu do innych i nieco później. Młode liście mają są jasnobrązowe, zielenieją w miarę dojrzewania. Nie lubię go dzielić, ma bardzo zbitą bryłę korzeniową, lekko zdrewniałą, trzeba ją brutalnie rozcinać, bo rozerwać się nie da. Podczas rozcinania boli serducho, zawsze przetnę jakieś pąki, żal, bo na tyle wolno się rozrasta, że każdy poczęk jest dla mnie jeszcze wartościowy, no i nie zawsze wszytskie sadzonki się przyjmują.

Adiantum aleuticum 'Japonicum'

To adiantum sprzedawane jest też pod nazwą A. pedatum 'Japonicum'. Mnie ta odmiana wolno i słabo rosła, przez kilka lat nie wyrastała powyżej 20 cm, na szczęście w tym roku była już trochę wyższa, więc może uwierzę, że dorasta do literaturowych 30-40 cm. Charaktrystyczne dla niej są prześliczne młode listki, które mają dosć trudny do określenia kolor, dla mnie to łososiowy róż z brązowa nutą. W miarę dojrzewania listki zielenieją a łodyżki czernieją. Cenię adiantum za egzotyczną i delikatną urodę, wydają się być wrażliwe, ale nic mylnego. Świetnie znoszą nasze zimy i nie sparwiają zbyt wielkich problemów, wadą tej odmiany jest tylko powolny wzrost, a właściwie rozrost ;)








Ophiopohon planiscapus 'Nigrescens'

Piękna bylina, której cechą charakterystyczną i wyróżniającą są trawiaste, prawie czarne liście, ale nie tylko one są piękne. Kwiaty dość drobne, białe, różowo smugowane, zebrane w grona podobnie jak kwiaty konwalii, stąd chyba nazwa konwalnik, bo same kwiatki kształtem przypominają mi raczej puszkinie niż konwalie, ładnie kontrastują z ciemnymi listkami. Jesienią natomiast zdobią piękne owoce, wyglądajace jak grafitowe perełki. Konwalnik nie jest całkowicie odporny na mróz, ja jednak mam nadzieję, że będzie u mnie zimował :)


















Odświeżam stary post.
Minęły trzy lata, konwalnik nadal rośnie i powoli się rozrasta. Ostanie zimy nie zrobiły roślinie krzywdy, rok temu zmarzł tylko jeden odrost. W tym roku odsadziłam nawet trzy roślinki w inne miejsce. Sporo czasu musi upłynąć by z jednej rośliny utworzył się gęsty łanik czarnych liści, czekam zatem na kolejne nowe przyrosty i próbuję go w międzyczasie fotografować, co wcale nie jest łatwe jeśli obok rośnie coś o bardzo jasnych liściach w tym przypadku tiarella 'Mystic Mist'. Trochę martwi mnie to, że słabo kwitnie, mało kwiatów, mało owoców.




czwartek, 27 listopada 2008

Phyllitis scolopendrium 'Ramosa Cristata'

Odmiana z fantazyjnie rozszczepionymi końcami liści. Ma być niższa niż gatunek i niektóre odmiany, z czym się zgodzę, jest niższa i rozrasta się wolniej niż posadzona w tym samym czasie odmiana 'Muricata'. No i trzeba się przyjrzeć, żeby dostrzec roślinę na zdjęciu :)

Phyllitis scolopendrium 'Muricata'

Piękna, jak zresztą wszystkie, odmiana języcznika. Mam na razie gatunek i tylko dwie odmiany tej paproci, jest jeszcze kilka do zdobycia a potem rozmnożenia, bo w dużej grupie wyglądają zjawiskowo. Szkoda, że języczniki tak wolno się rozrastają, mnoży się je tylko przez podział i przez to trudno je dostać. Jeśli już o trudnościach mowa, to i z fotografowaniem ich mam problem, moje rosną w cieniu, dość głębokim i mam tam zdecydowanie za mało światła.

wtorek, 25 listopada 2008

Elaeagnus commutata

Równowaga w przyrodzie jest zachowana. Każda roślina ma sobie coś pięknego, to liście, to kora, to kwiaty, to owoce. Oliwnik srebrzysty ma piękne liście, piękną korę, piękne owoce, co prawda niezbyt rzucające się w oczy i przepięknie pachnie, dużo zalet i jedna ogromna wada. Roślina daje odrosty, dużo odrostów, które potrafią pojawić się kilka metrów od rośliny macierzystej, jeśli ktoś ma mały ogród musi ich albo pilnować, albo nie sadzić oliwnika, trudno go zastąpić inną rośliną, bo takiego srebra u innych roślin nie spotkałam, no może jeszcze u szeferdii srebrzystej, ale nie uprawiam jej i nie wiem jak się zachowuje, czy przypadkiem też nie daje odrostów. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia, bajka :)







Corydalis elata

Kokorycz wzniesiona, byłaby jedną z piękniejszych bylin, gdyby się nie wykładała w okresie kwitnienia, mnie to denerwuje. Lubię ją za liście, które same w sobie są ozdobne, mają ładny kształt i 'świeżutki' zielony kolor z czerwonymi kropeczkami u nasady, oraz piękne niebieskie kwiaty zebrane w grona charakterystyczne dla kokoryczy. Na razie sprawuje się u mnie świetnie, wystarczy jej lekka przepuszczalna, wilgotna gleba, cień i dobrze się czuje w takich warunkach. Na zdjęciu pędy kwiatowe poprzerastały gałęzie grabu Carpinus betulus 'Variegata', w tym roku obcięłam te gałązki i już nie są podoporą dla pędów kokoryczy...no cóż, ogród aż tak wielki nie jest, a pod grabem świetnie się czują pierwiosnki i epimedia, musiałam go troszkę podkasać, żeby wyeksponować te maluchy.




poniedziałek, 24 listopada 2008

Lobelia x speciosa








Lobelia jest jedną z popularniejszych bylin sprzedawanych na targach ogrodniczych. Ciężko dojść jakie konkretnie gatunki i odmiany oferują sprzedawcy, więc opisze tu zbiorowo kilka podobnych roślin. Są to jedne z tych o które walczę, pomimo, że słabo zimują i nie można ich zostawić sobie bez opieki, a gdy wypadają kupuję nowe. Lobelie pięknie kwitną w drugiej połowie lata, udają się na wilgotnych glebach i posadzone w grupie potrafią urzec swą urodą i jaskrawymi kwiatami. Zimują w postaci rozetek, nieodpornych na wahania temperatury, szczególnie wiosną, źle znoszą słońce w dzień a mróz w nocy, z osłanianiem też trzeba uważać, tej zimy, a właściwie na przedwiośniu, rozetki okryte świerkowymi gałązkami spleśniały, bo było dość ciepło, cóż, ciągle się uczę jak z nimi postępować. Wiem jedno, bardzo lubią rozsadzanie, nierozsadzane kępy, błyskawicznie się starzeją i nie ma co liczyć, że np. po trzech latach, gdy zostawimy je samopas, doczekamy się dorodnej kępy. Przynajmniej u mnie tak nigdy się nie stało, rośliny z roku na rok były coraz słabsze, za to po rozsadzeniu i podzieleniu na czynniki pierwsze efekt jest całkiem całkiem, co chyba widać na zdjęciach.
Najbardziej żałuję, że nie mogę dorobić się różowych, jedną kiedyś dostałam, inną kupiłam i obydwie, nie przeżyły mi, jak na złość, zimy, trzecia zakwitła na....czerwono...bywa gdy się kupuje niekwitnące rośliny w pąkach i sugeruje sprzedawcy jakiego koloru się pożąda :))) Szkoda, bo to były dwie różne i przepiękne odmiany.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...