Może ktoś pamięta jak rok temu kupiłam kilka prześlicznych pierwiosnków o ciemnych, brązowo-zielono-oliwkowych listkach i prześlicznych, dość dużych kwiatkach o zróżnicowanej kolorystyce. Zapewne nikt nie pamięta, więc przypomnę ;) . Tu: http://kattka.blogspot.com/2012/03/primula-wanda.html , opisałam je rok temu. Co się dzieje z nimi teraz? Jedne czują się lepiej, drugie gorzej. Prawie wypadła różowa (tylko jakiś malutki listek tam sterczy), większość wygląda tak jak rok temu, biała chciała zakwitnąć ale coś z nią się dzieje, za to jako jedyna się wysiała i mam obok niej kilkanaście siewek... a dwie zwariowały. Różowa i żółta pięknie się rozrosły i wspaniale kwitną. Jejku, żeby mi tak rozrosła się reszta, byłabym przeszczęśliwa, to naprawdę piękne prymule :)