Chyba nie ma ogrodu, przynajmniej starszego, bez przebiśniegów. W moim rosną od zawsze i zawsze pierwsze witały wiosnę. Co prawda pojawiło się w nim kilka roślin, które stratują równo ze śnieżyczkami, ale tych, z racji stażu w ogrodzie, jest najwięcej. Rosną właściwie wszędzie, w naturze preferują wilgotne, zacienione latem stanowiska i rzeczywiście są odporne na nadmiar wilgoci wiosną, nic sobie nie robią gdy czasem zalewa je woda z przydrożnego rowu melioracyjnego i w tym miejscu rosną najlepiej i kwitną najintensywniej. W cieniu iglaków jest już trochę gorzej, ale na pewno nie tragicznie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przebiśnieg. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przebiśnieg. Pokaż wszystkie posty
sobota, 17 marca 2012
poniedziałek, 12 marca 2012
Krokusy i reszta
W tym roku krokusy to śmieszna sprawa, bo nierówno kwitną. Część z nich miała zamiar zakwitnąć już w styczniu, wtedy pokazały się listki niektórych, ale Dziadek Mróz powiedział im stop. Te wyrywne nieco ucierpiały od mrozów, ale na szczęście oberwało się tylko końcówkom liści. Kwiatom, jeszcze schowanym, upiekło się.
Biedne są moje krokusy, bo ciągle coś poprawiam na rabatach i demoluję niechcący kępki, nie pamiętam gdzie rosły, kopię dołek pod roślinę, a tu cebulki.
Mam też grupkę krokusików pod starą leszczyną, tam z kolei panują spartańskie warunki, a i gryzonie raczej nie omijają tego miejsca szerokim łukiem. Z roku na rok jest ich tam mniej, a szkoda, bo ta grupka pięknie się pomieszała, wysiała i dała kilka ciekawych innych kolorystycznie kwiatów, niestety z ww. przyczyn nie przybywa ich, chyba muszę lepiej zająć się tym miejscem, bo grzechem jest nie odwdzięczyć im się za takie niespodzianki jak ta poniżej :
I pozostałe ozdoby marcowego ogrodu:
Biedne są moje krokusy, bo ciągle coś poprawiam na rabatach i demoluję niechcący kępki, nie pamiętam gdzie rosły, kopię dołek pod roślinę, a tu cebulki.
Mam też grupkę krokusików pod starą leszczyną, tam z kolei panują spartańskie warunki, a i gryzonie raczej nie omijają tego miejsca szerokim łukiem. Z roku na rok jest ich tam mniej, a szkoda, bo ta grupka pięknie się pomieszała, wysiała i dała kilka ciekawych innych kolorystycznie kwiatów, niestety z ww. przyczyn nie przybywa ich, chyba muszę lepiej zająć się tym miejscem, bo grzechem jest nie odwdzięczyć im się za takie niespodzianki jak ta poniżej :
I pozostałe ozdoby marcowego ogrodu:
sobota, 7 marca 2009
Galanthus nivalis 'Flore Pleno'
Galanthus nivalis
Subskrybuj:
Posty (Atom)