b:include data='blog' name='google-analytics'/>

sobota, 28 lutego 2009

Acer palmatum 'Koto-no-ito'

Uwielbiam klony palmowe, uważam, iż są to najpiękniejsze drzewa, które można uprawiać w naszych ogrodach. Jest w ich pokroju coś bajkowego i dlatego jestem nimi tak bardzo zafascynowana. Wyhodowano mnóstwo przepięknych odmian tego gatunku. Wszystkie mogłyby być ozdobą każdego ogrodu, ale tak nie jest. Po pierwsze nie są zbyt odporne na mróz, a po drugie chorują i giną, biorąc przy tym ich cenę uważam, że nie ma wielkiego sensu, by wypruwać sobie żyły, ogałacać kieszeń i cieszyć się drzewkiem przez jeden, dwa sezony. W tej chwili rosną u mnie cztery odmiany, co rok wycinam im uschnięte gałęzie i próbuję ratować, nie wiem jak długo uda mi się je utrzymać.
'Koto-no-ito' jest ciekawą odmianą. Jego młode liście mają długie i wąskie klapy, które uroczo się przewieszją, latem na nowo wyrastających gałęziach pojawiają się szersze listki, bardziej typowe dla klonów. Jesienią nie sposób przejść obojetnie obok tego drzewka, gdyż przebarwia się na płomienno- pomarańczowo-żółto-czerwono, wspaniały widok i bardzo chciałabym, by cieszył oko jak najdłużej, nie wiem czy się uda, ale będę się starać, bo warto.








Początek maja 2009

Symphytum grandiflorum 'Goldsmith'

Bardzo lubię tego żywokosta. Rośnie podobnie jak spokrewnione z nim miodunki, w podobnych miejscach i wypełnia pewne kolorystyczne braki. Barwy miodunek to chłodne odcienie zieleni, bieli i srebra, żywokost natomiast ociepla półcieniste stanowiska. Liście tej odmiany, zielone, z bardzo szerokim żółtym brzegiem, zdecydowanie rozjaśniają ciemniejsze zakątki ogrodu. Roślina zakwita wczesną wiosną w kwietniu, kwiaty zebrane w zawinięte kwiatostany rozwijają się stopniowo, karminowe w pąkach w miarę rozkwitania jaśnieją, stają się różowe a potem jasnoniebieskie, w końcu prawie białe. Po przekwitnieniu łodygi kwiatowe powoli zasychają a rozwijają się odziomkowe duże kolorowe liście, które szczelnie okrywają podłoże i zdobią ogród do późnej jesieni, z małym ale.... liście moich żywokostów chorują, całe pokryte brązowymi nie zdobią tak jak by mogły i tak jak ja bym chciała.






Geranium orientalitibeticum

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tego bodziszka rosnącego na skalniaku od razu zamarzyłam by go posadzić u siebie, urzekły mnie jego kolorowe listki, zielone z jaśniejszym środkiem i delikatną brązowo-czerwoną obwódką. Marzenia od razu się spełniły, dostałam kawałeczek kłącza. Pochuchałam, podmuchałam i posadziłam go na miejsce stałe. W następnym roku byłam nim jednak troszkę zawiedziona. Ten niski gatunek rozrasta się za pomocą podziemnych rozłogów i tworzy luźną kępę, ciut za mało ozdobną jak na mój gust, po pewnym czasie wykopałam go, ułożyłam w jednym dołku i od razu inny efekt :) Mam teraz zwartą kępkę kolorowych listków, zakwitającą pod koniec maja różowymi kwiatkami z nieco jaśniejszym środkiem. Mimo, ze to niezbyt znany gatunek, to wart polecenia i posadzenia, bo jest zupełnie niekłopotliwy w uprawie, nie mam pojęcia dlaczego jest tak mało popularny.


Muscari comosum 'Plumosum'

Gdy kupowałam cebulki tego szafirka sadziłam je bez przekonania, nie znałam tej odmiany, a jej egzotyczny wygląd mówił, mi, że będzie to kłopotliwa roślina, która szybko zginie. Na szczęście się pomyliłam, szafirek ładnie się rozrastał i dość szybko mogłam go rozsadzić w kilka miejsc. Z drugiej strony dla mnie jednak jest trochę kłopotliwy, nie wszystkie cebulki zakwitają, atakują go choroby grzybowe o ile dobrze pamiętam szara pleśń i nie zawsze mogę cieszyć się łanem tych oryginalnych, przypominających podwodne koralowce kwiatów. Może to złe miejsca, mam coraz mniej słonecznych stanowisk w ogrodzie, co kiedyś było w słońcu, teraz jest już w półcieniu, może coś innego, muszę znów się nim zająć i porozsadzać latem i ocenić za 1,5 roku :)

Polemonium caeruleum 'Brise d'Anjou'

Przepiękna odmiana wielosiła, która sprawia, niestety, wiele problemów. Może to ja nie potrafię odpowiednio się nią zająć? Marzyły mi się duże kępy tej byliny, która zdobiłyby w czasie całego okresu wegetacyjnego, a tu okazało się, że to nie takie proste. Ma prześliczne kremowo obrzeżone listki i niebieskie kwiaty, na przełomie maja i czerwca, jedno z drugim bardzo ładnie gra i subtelnie wygląda, ale co z tego jeśli roślina bardzo szybko się starzeje, po dwóch latach zaczyna rosnąć wstecz a na dodatek nie każde miejsce jej pasuje i nie wszędzie chce rosnąć. Dość dobrze rozmnaża się przez ukorzenianie sadzonek i biegam z nią po całym ogrodzie, żeby sprawdzić gdzie jej najlepiej...warto włożyć w to trochę wysiłku, bo dla mnie to jedna z najładniejszych roślin w ogrodzie.





Veronica gentianoides

Mam problem z nazwaniem tego przetacznika. Dostałam go jako Veronica gentianoides 'Alba' i nie miałam przez długi czas nic przeciwko temu, by go tak nazywać. Ma białe, delikatnie przybrudzone na niebiesko kwiatki, z niebieskim żyłkowaniem i bardzo różni się od przetacznika, który rósł już u mnie w ogrodzie i kwitł na niebiesko. Niestety, po obejrzeniu zdjęć w internecie zwątpiłam, może to też gatunek, a może jakaś inna odmiana? Widzę zdjęcia odmiany 'Padilla', bardzo podobne do mojej, 'Tissington White' również...no cóż jak zwał tak zwał. W każdym razie, jest to bardzo bujnie rosnący przetacznik, ma zdecydowanie większe liście od niebieskiego i 'Variegata', kwitnie obficie i sprawia najmniej problemów :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...