Druga odmiana wiciokrzewa japońskiego. Liście upstrzone, całe w żółtokremowych plamach i smugach, bardzo mi się podoba :) Ciekawe jak przezimuje, kupiłam go w czerwcu.
Przemarzł na amen po pierwszej zimie. Może, gdybym go okopczykowała, odbiłby z osłoniętych pędów, bez tego na pewno nie ma większych szans na przeżycie w naszym klimacie a z kopczykiem...tego na razie się nie dowiem, nie spotkałam go więcej w sprzedaży.
Przemarzł na amen po pierwszej zimie. Może, gdybym go okopczykowała, odbiłby z osłoniętych pędów, bez tego na pewno nie ma większych szans na przeżycie w naszym klimacie a z kopczykiem...tego na razie się nie dowiem, nie spotkałam go więcej w sprzedaży.
OdpowiedzUsuń