b:include data='blog' name='google-analytics'/>

sobota, 21 lutego 2009

Adonis amurensis

Miłek amurski... czyli do trzech razy sztuka, dlaczego, bo podchodziłam do niego trzy razy. Dwa razy się nie udało, roślinki otrzymane z wymian nie przyjmowały się, dopiero za trzecim utrzymałam go u siebie. Ma bardzo ładne żółte kwiaty, z przybrudzonymi, z zewnętrznej strony, na brązowo płatkami, które rozwijają się na początkowo niskich łodyżkach. Z upływem czasu łodygi rosną, rozwijają się listki. Liście miłka również nieprzeciętnej urody, niedojrzałe delikatne, brązowawe, potem sinozielone, paprotkowate, zdobią ogród do końca wiosny i zasychają na początku lata. Mam już dość dużą kępkę tej zakwitającej bardzo wcześnie byliny, przydałoby się ją podzielić i posadzić w innych miejscach, ale przyznam się szczerze, że bardzo się tego boję, nie chciałabym go stracić. W ubiegłym roku zawiązał nasionka i nie mogę sobie podarować, że przegapiłam moment zbioru. Nie każdego roku można je zebrać, niestety.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...