Gdybyś zapytała się mnie wiosną, to bym powiedziała, że jasne, taki sam łanik jak pojedynczego. Rozsadzałam je chyba dwa lata temu. Pełne po prawej, pojedyncze po lewej. W tym roku mam pojedyncze po lewej ...i pojedyncze po prawej. Nie wiem co zrobiłam jak zamieszałam. Mam chyba jedną marną kępkę pełnego, wtedy, podczas rozsadzania jakieś nadmarowe fragmenty, których nie chciało już mi się sadzić a żal było wywalić na kompost, posadziłam w takiej totalnej suszy. Nawet nie zakwitły, ale to chyba pełny, ma drobniejsze listki, jak się pogoda poprawi(dla wczasowiczów popsuje), to go przesadzę na lepsze miejsce i będę trzymać kciuki, żeby to był pełny bodziszek. Szkoda byłoby stracić. No i może jakieś fragmenty plączą się w tym pojedynczym, tylko, że dominuje tam teraz podagrycznik i wszystko mam do wykopania i wsadzenia na nowo. Guzik widać.
Ładnie rozrośnięty egzemplarz.
OdpowiedzUsuńA masz może pełnokwiatową wersję ...to moja porażka :-/
Gdybyś zapytała się mnie wiosną, to bym powiedziała, że jasne, taki sam łanik jak pojedynczego. Rozsadzałam je chyba dwa lata temu. Pełne po prawej, pojedyncze po lewej. W tym roku mam pojedyncze po lewej ...i pojedyncze po prawej. Nie wiem co zrobiłam jak zamieszałam. Mam chyba jedną marną kępkę pełnego, wtedy, podczas rozsadzania jakieś nadmarowe fragmenty, których nie chciało już mi się sadzić a żal było wywalić na kompost, posadziłam w takiej totalnej suszy. Nawet nie zakwitły, ale to chyba pełny, ma drobniejsze listki, jak się pogoda poprawi(dla wczasowiczów popsuje), to go przesadzę na lepsze miejsce i będę trzymać kciuki, żeby to był pełny bodziszek. Szkoda byłoby stracić. No i może jakieś fragmenty plączą się w tym pojedynczym, tylko, że dominuje tam teraz podagrycznik i wszystko mam do wykopania i wsadzenia na nowo. Guzik widać.
OdpowiedzUsuń