b:include data='blog' name='google-analytics'/>

wtorek, 10 maja 2011

Corydalis flexuosa

Chińska piękność, o której kilka, kilkanaście lat temu bardzo marzyłam. Udało mi się kiedyś ją kupić, ale nie chciała rosnąć, mam nawet podejrzenie, że był to inny gatunek kokoryczy. Wraz z pojawieniem się w ogrodzie tej, pokazywanej na zdjęciach, odeszło z tego świata ostanie kłącze dogorywającej poprzedniczki. Na szczęście z tą nie mam problemów, mimo, że od samego początku uwziął się na nią kret, albo inne stworzenie ryjące w ziemi. Rośnie, ładnie kwitnie i najważniejsze rozrasta się.  Po przekwitnieniu niestety znika. Szkoda, bo same liście też są niczego sobie, szarozielone, purpurowo podbarwione.









3 komentarze:

  1. Mój wygląda jakby zmarzł, muszę mu się dokładniej przyjrzeć. Fajna kępka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny błękitny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesiu, czekam aż będzie tak efektowna jak niektóre oglądane na zdjęciach w necie. Potrafi być duża.
    Iva mnie też się ten kolor podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...