Swego czasu posadziłam w ogrodzie kilka trzykrotek w kilku kolorach. Odmiany zaczęły się mieszać, siać, wyrosło sporo siewek kwitnących w innych odcieniach niż pierwsze posadzone. Fajnie, miło jest gdy wyrasta coś nowego, ale w przypadku tego gatunku w pewnym momencie przestaje to być miłe i szczęśliwy posiadacz mieszanki trzykrotek przestaje być szczęśliwym. Nie ma co owijać w bawełnę, to prawie chwast, o ładnych kwiatach, ale nie zawsze o ładnym pokroju. Zbyt długie pędy się wykładają, siewki trudno wyplewić i po prostu, od pewnego czasu, zwalczam je bezlitośnie.
Takiego problemu nie ma z tą odmianą. Jest dość niska, więc nie kładzie się. Chyba niezbyt obficie się wysiewa, o ile w ogóle się wysiewa, ale jest jedno ale. Bardzo słabo rośnie. Po kilku latach mam ciągle małą kępkę, która dość topornie startuje wiosną i do tej pory nie pokazała swego uroku, szukam dla niej lepszego miejsca, bo widywałam piękne zdjęcia, pięknych gęstych kęp Billberry Ice, nie wiem czego jej brakuje.
Takiego problemu nie ma z tą odmianą. Jest dość niska, więc nie kładzie się. Chyba niezbyt obficie się wysiewa, o ile w ogóle się wysiewa, ale jest jedno ale. Bardzo słabo rośnie. Po kilku latach mam ciągle małą kępkę, która dość topornie startuje wiosną i do tej pory nie pokazała swego uroku, szukam dla niej lepszego miejsca, bo widywałam piękne zdjęcia, pięknych gęstych kęp Billberry Ice, nie wiem czego jej brakuje.
Mi trzykrotki bardzo się podobają, lecz niestety ich niekontrolowany rozrost powoduje, że od paru lat regularnie je tępię na ogrodzie i jak do tej pory mi się to nie udało. Nie wiem czy zaryzykowałabym z nową odmianą.
OdpowiedzUsuńW tym roku zobaczę ile i czy wyrosły siewki obok niej. Do tej pory nic takiego się nie działo. Myślę, że z tą odmianą można zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńA tępienie ich, wrrrr....trzymają się mocno, prawda? :)
Moja mama ma trzykrotkę, ale nigdy nie wspominała o siewkach, może dlatego że rośnie ona przy oczku wodnym a podłoże wokół obsypane jest kamieniami
OdpowiedzUsuńNie znam, ale skoro to takie agresywne, to znać nie chcę. Mam dosyć problemów z karmnikiem ościstym, nieopatrznie posadzonym kilka lat temu. Teraz jest wszędzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
welcome to tina´s picstory! ♥
OdpowiedzUsuńNo cóż, ze smutkiem przyznaję, że swoją trzykrotkę również potraktowałam po macoszemu ;- ) za łeb i won, chyba się na żadną już nie skuszę
OdpowiedzUsuń