Oj walczy wiosna o swoje, w dzień wygrywa, nocą ostatnio zima jest górą. Co mnie martwi, bo jedna z prognoz mówi, że za dwa dni temperatura ma spaść do -12 st., ręce opadają, nie wiem co okryć...niech już mrozy przestaną się wygłupiać i powędrują na północ, tam ich miejsce. Ja mam dość zimna. Chcę iść do ogrodu i wcielać w życie bardzo rozbudowane plany przemeblowania ogrodu, im szybciej zacznę pracować tym więcej się uda :)
A kwiaty już kwitną, gdzieniegdzie i nieśmiało, ale są :)))
miłek amurski
pierwszy krokusik
pierwsze przebiśniegi
odmiana pełna
oczywiście ranniki
i skromny oczar, choć na zdjęciu tak skromnie nie wygląda :)
A kwiaty już kwitną, gdzieniegdzie i nieśmiało, ale są :)))
miłek amurski
pierwszy krokusik
pierwsze przebiśniegi
odmiana pełna
oczywiście ranniki
i skromny oczar, choć na zdjęciu tak skromnie nie wygląda :)
U nas też już pojawiły się pierwsze przebiśniegi, bylinki nieśmiało wychodzą z ziemi, a my drżymy przed nocnymi przymrozkami...
OdpowiedzUsuńTo ja - Asia z Siedliska pod Lipami - zapomniałam się wylogować z bloga naszego stowarzyszenia:-)))
OdpowiedzUsuńSporo już u Ciebie kwitnie kwiatków, aż miło patrzeć. U mnie tylko przebiśniegi wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie tylko oczar i żólte krokusiki. Znowu nie pamiętam gdzie posadziłam miłki, ale i tak nie kwitną, więc muszę znowu kupić.
OdpowiedzUsuńJak cudownie, że to już, prawda?
m.
Asiu, te nocne, to chyba będą mrozy, dziś jest okrutnie zimno, co będzie jak zajdzie słońce :((
OdpowiedzUsuńGigo, kolorowo jest na zdjęciach, w ogrodzie prawie ich nie widać.
Magdo...cudownie, zazdroszczę tym, którzy mieszkają w cieplejszych rejonach świata, ale jednego nie mają, tego rosnącego wiosną serca, gdy wszystko się budzi a potem tryska świeżością i kolorami :)
Rzeczywiście pogoda szaleje. Wczoraj rano wszystko było białe, oszronione, ale już w południe świeciło słoneczko, a nocą znowu ponizej zera. Końca nie widać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Coś się tli, widziałam długookresową pogodę, słupki sięgały powyżej 10 st. :)
UsuńBeautiful blooms.
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńWidze, ze jestes tak niecierpliwa jak ja ale pocieszeniem jest, ze do pelni wiosny blizej niz dalej.
OdpowiedzUsuńOj, jestem niecierpliwa. Kilka miesięcy burości potrafi skutecznie stłumić radość życia :)
UsuńJejku - te pierwsze wiosenne kwiaty są najpiękniejsze. Mało jest mi znany miłek amurski, jakoś w Anglii się go tak często chyba nie sadzi. Ciekawe czy polubiłby Kaszuby? Muszę poczytać o nim więcej w następnym poście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję tak cudnych fot, Kasia.
Witaj Kasiu :)
UsuńMyślę, że polubiłby Kaszuby, nie tak daleko one od Żuław.
Zastanawiam się czemu go się rzadko sadzi w Anglii. Chyba to po prostu kolekcjonerska roślina. Wolno się rozrasta,topornie mnoży, a do tego zanika dość szybko, więc jeśli ktoś projektuje kolorowe plamę na wiosnę o wiele łatwiej i prościej stworzyć ją z krokusów czy pierwiosnków niż z miłka. Nie wiem czy jest rozmnażany in vitro, chyba nie.
Dobrze, że nadal mam co wrażliwsze rośliny poprzykrywane. W nocy było -8! Okropność!
OdpowiedzUsuńAsia
Asiu, ja nie wiem ile u mnie było, bałam się spojrzeć na termometr, zapewne niewiele więcej :)
Usuń