O istnieniu tej odmiany dowiedziałam się rok temu. Trochę z przymrużeniem oka oglądałam zdjęcia z czerwonymi serduszkami, które znałam do tej pory w dwóch kolorach, różowym i białym. Założyłam, że raczej będą trącić różem i na taką czerwień jak na zdjęciach nie ma co się nastawiać.
Valentine dostałam niedawno, na targach, co prawda sprzedawana już była na All, ale jakoś nie po drodze mi było i nie kupiłam jej wcześniej. Mała roślinka zakwitła niedawno, ucieszyłam się, zachwyciłam, bo te serduszka są rzeczywiście czerwone, jak na zdjęciach, do tego ozdobne niebieskawe, zarumienione liście i ciemne łodygi... piękne, naprawdę piękne, żeby tylko chciały mi rosnąć, bo okazałe jakoś mnie nie kochają i nie rozrastają się w moim ogrodzie w okazałe kępy. Dostała kompostu, obornika w nogi, za rok okaże się czy zadziałało :)
Teraz przyjdzie czekać na kolejne ciekawe odmiany, może czerwone kwiaty i żółte liście?
|
Dicentra spectabilis 'Valentine' |
|
Dicentra spectabilis 'Valentine' |
Oglądałam jej zdjęcia w necie i myślałam, że są podkolorowane, ale jeśli są takie jak u Ciebie to ... bajka :) Muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńNie są podkolorowane, kupuj jeśli będziesz miała okazję :)
Usuńzajrzałam do mojego ulubionego sklepiku, są różne czerwone, ta tez. 10.50 za doniczusię :(
OdpowiedzUsuńwczoraj kupiłam swoją pierwszą "prawdziwą" dicentrę gdy dowiedziałam się, ze "okazała" to wcale nie serduszka :D
Czemu okazała, to nie serduszka? :) 10,50 euro? Drogo, trochę za drogo.
Usuńtaka mądra nie jestem wyczytałam ostatnio :
UsuńLamprocapnos spectabilis, Przez długi czas zaliczany był do rodzaju serduszka (Dicentra) i stąd wynika utrwalona nazwa polska. Od 1997 roku gatunek wyodrębniany jest w osobny, monotypowy rodzaj Lamprocapnos.
Botanicy się po prostu nudzą i z nudów wymyślają ;)
10,50 euro?
tak, tak :/
Oni chyba rzeczywiście się nudzą :) Pal licho botaników, serduszka, to serduszka :D
UsuńTeż miałam ją w ręku i spodobały mi się młode szaro bordowe pędy. Mój ogród ciągle się wzbogaca o kolejne rabaty, może w przyszłym sezonie zaproszę na cieniste miejsce i na tą czerwoną.
OdpowiedzUsuńZeszły rok był bardzo podmokły do tego stopnia, że gatunkowi podgniły podstawy pędów. Jeśli słabo odbije zamienię na Valentynę.
Swoja drogą to świetna sprawa, że takie nowości już w kolejnym roku są szeroko dostępne na polskim rynku.
Ja ją ledwo ledwo kupiłam. Trafiliśmy na targi jakoś zaraz po otwarciu, była na pierwszym stoisku razem z brunnerami, które mi wymarzły, więc doszłam do wniosku, że kupię to wszystko jak będziemy już wychodzić, żeby nie tachać siat w tłumie. W drodze powrotnej zaglądam a tam już tylko dwie doniczki, złapałam za jedną a za chwilę jedna kobietka złapała za ostatnią. One nawet nie kwitły, maniaków bylinowych na targach nie ma wielu, nie myślałam, że tak się rozejdą.
UsuńUwielbiam serduszkę, mam różową i miałam białą ale się straciła. Muszę się rozejrzeć za białą i teraz będę też zaglądać za czerwoną. :)
OdpowiedzUsuńBiałą chyba najlepiej kupować wiosną w torfie pełno jej w sklepach i niedrogo. Też ją dokupiłam, bo moja biała z sadzonki od lat ma jeden pęd.
UsuńPrzy mojej białej też wyglądałaby ładnie. Muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że będzie jej z roku na rok coraz więcej.
UsuńDo Pani wirtualnego ogrodu trafiłam przypadkowo. Jeste miłośniczką ogrodów. Mój mały ogród umywa się. Seduszka przepiękna. Nie znam tej odmiany. Mam tylko białą i różową. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo nowość, myślę, że jeśli będzie odporna rozpowszechni się Pozdrawiam również :)
UsuńCiekawe, kiedy wymyślą serduszkę o pstrych liściach i niebieskich kwiatach :) A poważnie - przepiękna odmiana, oby była tylko "mocna"!
OdpowiedzUsuńNiebieskie nie muszą być, ale takie fioletowe/jagodowe chciałabym :) Mam nadzieję, że będzie mocna, żółtolistna rośnie u mnie najlepiej, a mogłoby się wydawać, że powinna najsłabiej
UsuńProszę zajrzyj do mnie i odbierz wyróżnienie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem pierwszą osobą, która przyznała Twojemu blogowi wyróżnienie. Miło by mi było, gdybyś je przyjęła, choć zrozumiem, jeżeli nie zechcesz brać udziału w blogowych nominacjach(nie każdy je lubi).
OdpowiedzUsuńJa chciałam Ci przyznać wyróżnienie ponieważ bardzo lubię zaglądać na Twój blog i czytać o roślinach, które opisujesz. Często znajduję u ciebie pomysł na nowe rośliny w swoim ogrodzie. Zapraszam po odbiór wyróżnienia i gratuluję.
Pozdrawiam
badylki.blogspot.com
Dziewczyny ja Wam bardzo dziękuję, jest mi szalenie miło, naprawdę :) Tylko, że nie bardzo wiem na czym ma polegać przyjęcie wyróżnienia :(((
OdpowiedzUsuńI druga sprawa, ostatnio jestem okrutnie zamotana, usiłuję napisać pracę licencjacką...niestety nie o roślinach, więc sie męczę, ogród zarasta, nowe rośliny czekają w doniczkach na posadzenie... a tu końca nie widać :( Chętnie włączyłabym się w zabawę, ale ja ledwo znajduję czas, żeby na bieżąco fotografować rośliny i coś tu przemycić.
Jak już się uporam z tym wszytskim, będę mogła odwdzięczyć się :)