Cóż by tu napisać o tej odmianie....zdjęcie mówi wszystko, pełny pierwiosnek, obficie kwitnący, przepiękny. To mój ubiegłoroczny nabytek, jak widać przyjął się świetnie i oby tak dalej, niech się rozrasta. Rośnie na rabacie z innymi prymulkami, to chyba moje ulubione miejsce wczesną wiosną, najciekawsze, kolorowe, zaglądam tam codziennie, na dodatek co rok zostawiam tam trochę samosiejek, może trafi się coś nowego, ciekawego. Mało mi pierwiosnków, bardzo je lubię i marzę o wielu innych odmianach, szkoda, że tak trudno je zdobyć/kupić.
Mi w tym roku wypadły prawie wszystkie pełne pierwiosnki. Zostały tylko te, które były już porządnie rozrośnięte. Już ich nie będę sadziła, poprzestanę na pojedynczych, na ciekawych siewkach.
OdpowiedzUsuńOne są śliczne i oby Ci pięknie rozwijały się. Ja też niestety po tej zimie straciłam pierwiosnki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie różnie, na jednej rabatce rosną w tym roku genialnie, dzielone w ubiegłym roku, na drugiej gorzej, muszę je przesadzić. Z tymi pełnymi różnie bywało, jedne odmiany są słabsze inne silniejsze. Do tej pory nie mogę odżałować bordowego :(
OdpowiedzUsuńMam bordowy, ale ni pełny. Też trochę ucierpiał tej zimy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń