Na jeżówki jeszcze czas, są już w pakach, ale na w pełni rozwinięte kwiaty trzeba poczekać. Ostatnio pojawiło się mnóstwo przepięknych odmian, niestety dość drogich. Rok temu posadziłam tylko cztery z nich, nie miałam funduszy na zakup innych, w tym roku 'odbiłam' sobie, kupiłam kilkanaście nowych i już nie mogę się doczekać kwiatów, na zdjęciach sa takie przepiękne. Jestem ciekawa jak będzie to wyglądało w realu, w ogrodzie. Na pierwszy ogień pójdzie 'Strawberry Shortcake' kwitnienie jest tuż, tuż :)
a ja mam jeżówkę purpurową :)
OdpowiedzUsuńI have gone over a number of your past postings and did enjoy very much the photos. I can not figure out how to translate your words so I just get to enjoy the photos for now. Even now and then I pick a Blog site to follow and I will be following yours even though I can not read your words at the moment. Hopefully I will be able to translate int he future. I like what I have seen. Jack
OdpowiedzUsuńO, u mnie też ta odmiana wystartowała jako pierwsza. Ciekawa jestem Twojej kolekcji, ja czekam do przyszłego roku z większymi zakupami.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
M.
No to zaszalałaś...
OdpowiedzUsuńU mnie rosną tylko trzy odmiany... ale to do nadrobienia... :)
Grey Wolf - purpurowa śliczna jest i nie kaprysi jak te odmianowe :)
OdpowiedzUsuńJack and Nelson - I'm glad you liked my blog. Thank You for visitng :)
Magda, Gabi - będzie Wam łatwiej się zdecydować co wybrać w przyszłości, ponoć nie wszystkie odmiany dobrze zimują, choć mnie jakoś ciężko w to uwierzyć. Za rok będzie wiadomo. Czekam jeszcze na kilka, bo laboratorium ma opóźnienia i wysyłka się przesuwa, choć te już chyba nie zakwitną, ale 13 nowych ma paki, będzie co oglądać :)