Hortensje krzewiaste znane są w ogrodach od dawna. Prym wśród nich wiedzie, najbardziej znana, Anabelle, niepozbawiona wad, ma wielkie kwiatostany i czasem zbyt słabe łodygi by udźwignąć ich ciężar. Są jeszcze inne ale wszystkie utrzymane w tych samych biało-limonkowych odcieniach. Invincibelle jest nowością o różowych kwiatach. Kupiłam ją w tym roku i jestem ciekawa czy będą one tak duże jak na niektórych reklamowych zdjęciach, moje są drobniejsze, lecz dzięki temu pędy nie wyłamują się, nie muszę ich podwiązywać. Na pierwszy rzut oka, średnio spodobał mi się ten róż, jest troszkę brudnawy. Z czasem jednak płowieje, staje się jaśniejszy i bardziej czysty, coraz bardziej podoba mi się ta odmiana. Powinna zimować dobrze, długo kwitnąć, gdyż kwiaty rozwijają się stopniowo, nie wszystkie na raz.
Ciekawa jestem właśnie wrażeń ogrodników, bo reklamy reklamami...
OdpowiedzUsuńJuż prawie nie mam wolnego miejsca, ale myślę o tej odmianie. Może skuszę się wiosną.
Pozdrawiam,
M.
Ładnie wygląda na zdjęciach, nie widziałam jej do tej pory w żadnym ogrodzie. Hortensje krzewiaste dobrze u nas zimują, powinna się ładnie rozrastać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W naturze też fajnie wygląda. Subtelna, koronkowa. Ciekawe jak będzie wyglądać w przyszłym roku, ale zapowiada się nieźle. Pewnie zdam relację za rok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :)
Ja z kolei mam wrażenie, że na zdjęciach wygląda dość brudnawo, ale słyszę już kolejną entuzjastyczną opinię z tzw. realu ze źródła, któremu ufam :)
OdpowiedzUsuń