Mimo, że mamy prawie zimę, rośliny marzły nocą nie raz nie dwa, to część z nich jeszcze się trzyma. Póki co liście moich miodunek nadal są dość zdrowe i świeże. Lubię ich różnorodność. Kolorowe plamy, brzegi, różne kształty, to pożądane cechy w cienistym ogrodzie o tej porze. Zaletą miodunek jest też ich tempo wzrostu, dość szybko potrafią wyrosnąć w dużą i ozdobną kępę. Nie trzeba czekać na efekt latami jak np. w przypadku funkii. W listopadzie i październiku wyglądały tak jak na zdjęciach, a w tej chwili nadal wyglądają prawie tak samo.
Pulmonaria rubra 'Rachel Vernie'
Pulmonaria rubra 'David Ward'
Pulmonaria longifolia 'Raspberry Splash'
Krótkie wariacje na temat plamek :)
Pulmonaria 'Majeste'
Witaj! Miodunki to coś dla mnie bo lubuję się w roślinach o ozdobnych liściach. Na razie mam tylko jedną ale już nabieram apetytu, gdy widzę Twoje. Cieszy mnie to co napisałaś o tempie ich wzrostu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńTempo czasem jest różne. Na pewno David Ward rośnie wolniej niż reszta, ale generalnie jeśli trafi się z warunkami też przyrasta. Rachel Vernie wiosną miała jeden pędzik z jednym kwiatkiem a teraz rozpycha się na rabacie jak szalona, nie przesadzę za bardzo jeśli powiem, że rosła w oczach. No i sieją się jak szalone a z tych siewek czasem może być coś fajnego. Te różne plamki to efekt samosiewu, nie sadziłam takich roślin jak ta mocno upstrzona np.