b:include data='blog' name='google-analytics'/>

sobota, 3 grudnia 2011

Miscanthus oligostachyus 'Nanus Variegatus'

Miskanty znają wszyscy miłośnicy ogrodnictwa. To architektoniczne trawy, z których można skomponować ciekawe rabaty. Niektóre odmiany pięknie wyglądają jak solitery na trawniku. Możliwości jest dużo. Większość z nich jest wysoka zatem nie nadają się np. na przód rabaty. Niska kępa miskanta, pięknie kwitnąca to byłoby coś, a jeśli do tego doda się paskowane biało liście...marzenie. I tak  myślałam o tej odmianie gdy pierwszy raz o niej usłyszałam. Nie musiałam długo czekać na niego, dość szybko go zdobyłam, posadziłam w półcieniu, bo wyczytałam, iż na słonecznym stanowisku niezbyt dobrze się czuje. Na początku przyrastał dość wolno, potem się, mówiąc kolokwialnie, rozbujał. Rozbujanie polega m.in na tym, że zaczyna wypuszczać odrosty, pojawiające się kilkadziesiąt cm od matecznej kępy. Trochę się tego wystraszyłam, do dzisiejszego dnia czuję w kościach walkę z rozrośniętym na kilka m kw. miskantem cukrowym, ciągle walczę z trzciną pospolitą rozłażącą w promieniu kilku metrów od miejsca posadzenia, sen z powiek spędza mi tak samo daleko wędrujący bambus, zaryzykuję tezę, że z wyrwaniem tych kłączy poradziłby sobie jedynie Pudzian, zwyczajny zjadacz chleba nie ma szans. Na szczęście nie jest tak źle z tym miskantem, kamień spadł mi z serca gdy kłącza dość łatwo wyszły ziemi i nie trzeba było wkładać nadludzkiej siły by je wyrwać, zatem pozostanie na swoim miejscu a nadmiar będę sobie systematycznie usuwała.
Jestem jednak trochę rozczarowana jego urodą. Co prawda kwitnie, ale nie są to duże kwiatostany, wychudzone, rachityczne, nie przyciągają wzroku. Tak samo liście. Ich paskowanie jest średnio efektowne a ilość pasków na liściach bardzo zróżnicowana, czasem nawet nie ma ich wcale. Roślina nie rzuca się w oczy, trzeba koło niej stanąć i dokładnie przyjrzeć się by zauważyć, że to variegatka. Jednym słowem jest to raczej ogrodowa ciekawostka i na pewno nie będzie grała u mnie pierwszych skrzypiec na rabacie, są inne ciekawsze choćby rosnąca obok hakonechloe, niewiele niższe od niego, a których dojrzałe kępy nie pozwolą przejść koło siebie obojętnie, tego  miskanta można niestety łatwo przegapić podczas zwiedzania ogrodu.





1 komentarz:

  1. Rozrasta się dość podstępnie nawet na suchym miejscu, wrastając w inne rośliny, przekraczając chodniki i ogólnie jest wszędobylski. Wyeksmitowałam póki co do dużej donicy. Bardzo go lubię, późnym latem gdy kwitnie jest uroczy, kwiatostany odmienne od cukrowego czy chińskiego, ale pięknie wyglądają pod słońce.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...