b:include data='blog' name='google-analytics'/>

piątek, 24 lutego 2012

Miłek amurski, zwiastun drugi

Opisywałam już miłka tutaj, ale o tej porze cieszy każdy nowy kwiat, więc będę się powtarzać :) Miłek zaczął mnie cieszyć już w styczniu, bo przed tymi syberyjskim mrozami zaczęły wyłaniać się jego pąki, ale potem zrobiło się zimowo, bardzo zimowo i ww. przysnęły sobie na chwilę. Na szczęście nie boją się zimy i spadki temperatur poniżej 20 st nie zaszkodziły im jak np. moim kokoryczom, które w tej chwili stanowią obraz nędzy i rozpaczy.




W ogóle mamy dziś dość wiosenny dzień, gdyby tak nie wiało byłoby całkiem sympatycznie i na pewno poszłabym do ogrodu, choćby po to by poprzycinać krzewy albo zająć się porządkami. Trawnik wygląda jak pobojowisko, cały w krecich kopcach, kawał ogrodu zasypały liście miskanta olbrzymiego. Co wiosnę obiecuję sobie, że zetnę go przed zimą, bo potem trafia mnie szlag, gdy muszę wybierać te liście z rabat. Liście wcale nie są małe, do tego jasne, wygląda to jakby ktoś rozsypał w promieniu 10 m zawartość śmietnika, ale jak zawsze zlitowałam się nad nim, nawet wypuścił kwiaty, tak na pół gwizdka i teraz mam kwiaty, plus masa roboty, znów będzie powtórka z rozrywki :/


czwartek, 23 lutego 2012

Pierwsze zwiastuny wiosny

Oczary, jedne z pierwszych zwiastunów wiosny. Niestety ich uprawa mi nie wychodzi, posadziłam je w zbyt ciemnym miejscu i mam, zamiast gałązek oblepionych ślicznymi pająkowatymi kwiatami, kilka patyczków, na których gdzieniegdzie pojawiają się pąki. Muszę je w tym roku przesadzić. Kwiatów mało ale jak cieszą :)
Na zdjęciu odmiana 'Diane'


czwartek, 16 lutego 2012

Wiosenne prymulki

Bezłodygowe, kolorowe pierwiosnki o tej porze można spotkać prawie wszędzie. W marketach, kwiaciarniach, a nawet w naszym wiejskim sklepie przemysłowo-spożywczym. I tu udało mi się kupić tę ślicznotkę nietypowo wybarwioną. Kiedyś miewałam ich sporo, tym bardziej, że w połowie lutego obchodzę imieniny  i kilka razy zażyczyłam sobie pierwiosnków w prezencie. Jednak po pewnym czasie odpuściłam i tylko czasu ulegam pokusie kupując ciekawsze i troszkę inne niż reszta. Bardzo ciężko utrzymać je w ogrodach, niektóre  nie doczekiwały lata, inne, posadzone w ogrodzie marniały, czasem zajmowało im to jeden sezon, czasem więcej. Z tych, kupowanych przed laty, mam tylko jedną o cieniowanych, dużych biało-różowych kwiatach, plus kilka samosiejek-krzyżówek z rosnącymi w ogrodzie pierwiosnkami i trudno określić z którymi. Szkoda, że te piękności są takie wrażliwe, bo wiosenne ogrody dzięki nim byłyby weselsze i bardziej kolorowe a dzięki różnorodnej kolorystyce byłyby świetnym materiałem do ciekawych kompozycji.
Trudno, niech cieszą oczy na parapetach a my napawając się ich urokiem zerkajmy przy okazji przez okna i wypatrujmy zbliżającej się powolutku wiosny, jest tuż, tuż....mam nadzieję :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...