Jesienią, gdy mija czas świetności wielu roślin, doceniam moje variegatki. Jedną z nich jest właśnie ta mięta, po której na razie nie widać, że okres wegetacji powoli mija. Liście są zdrowe, świeże, bez żadnych przebarwień przypaleń a wieczorem niesamowicie rzucają się w oczy rozjaśniając zakątek, w którym rosną.
Piękna ! Pierwszy raz widzę taką miętę !
OdpowiedzUsuńTak piękne i wstyd się przyznać, ale wiele lat rosła w poniewierce, omal jej nie straciłam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda. Myslałam o zwykłej mięcie na przyszły rok do ogrodu, ale ta mi się bardziej podoba.
OdpowiedzUsuńPonoć jest mniej smaczna od zielonej. Mnie to trudno ocenić bo nie przepadam za miętą. Lubie tylko zapach zaparzanej miety, smak kojarzy mi się z problemami żołądkowymi i się zraziłam :)
OdpowiedzUsuń