b:include data='blog' name='google-analytics'/>

sobota, 5 listopada 2011

Dryopteris erythrosora

Co prawda mamy już bardzo późną jesień, ale wiele roślin wygląda nadal świetnie. Do nich należy również ta, pochodząca z Dalekiego Wschodu, nerecznica. Bardzo urokliwy gatunek, ale nie do końca odporny na mróz, będę musiała ją okryć i martwić się zimą i wiosną, właściwie tak jak o wiele innych roślin. Jest to bardzo kolorowy gatunek, jak na paproć. Młode liście są przebarwione na łososiowy, bursztynowy kolor, bardzo podobny do listków rosnącej obok żurawki 'Creme Brulee', z czasem bledną i zielenieją, ale jest to jasna, pistacjowa zieleń. Jak będzie zachowywać się w moim ogrodzie czas pokaże, kilka miesięcy to za mało, by wysnuwać jakieś wnioski, choć mam wrażenie, że będzie rosnąć szybko, bo młode listki pokazują się cały czas, co mnie cieszy, nie znoszę uprawiać roślin w jednym miejscu, odczuwam dużo większy komfort kiedy uprawiam kilka egzemplarzy, jak coś nie wyjdzie tu, to może wyjdzie tam, ale by tak się stało, trzeba dzielić rośliny, a nie zawsze jest z czego w przypadku paprotek :)




4 komentarze:

  1. Mam ją już drugi czy trzeci rok, nie rozrasta się tak szybko jak bym chciała :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Enjoyed the photos again today. The only translator I can get to use on your Blog is a cut and past from Google. It would be great to have a tab on your blog for people like me who only speak English so I could translate the whole page with one click on the translator tab. Just a thought. Don't know how to get that for you. Jack

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja rosła wstecz i oddałam. A to jedna z najpiękniejszych, wręcz zjawiskowych paproci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesiu, zatem chyba zbyt szybko się z niej cieszę

    Jack... odpiszę po polsku, bo teraz już translator działa jak trzeba :)

    Basiu...hmmm...to taka żurawka paprociowa dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...